Aloha chłopcy i dziewczęta!
Majówka spowodowała, że post dotyczący szaleństw zakupowych odciągnęłam do czerwca, w czerwcu natomiast pisanie postu pokrzyżowała mi sesja.
W taki oto sposób dzisiaj nadchodzę do Was z OGROMNYM, bo 4 miesięcznym postem i zdjęciami moich zdobyczy!
Bez zbędnych ceregieli, zaczynamy!
1. Komplet pierścionków o różnych rozmiarach. Są niezwykle eleganckie, pasują do wszystkiego, a prostym klasycznym stylizacjom nadają niezwykłości i charakteru.
2. Dwa duże pierścionki w kształcie sowy i kota - moich dwóch ulubionych zwierząt,które dostałam od mamy są dla mnie idealnym dodatkiem do prostych sukienek.
3. Bransoletki Love, nieskończoność i z białą perełką . Ostatnio jestem ogromną fanką "sznureczkowych" bransoletek więc i takie musiały się znaleźć w mojej kolekcji.
4. Zegarek z sową - mój wymarzony i idealny. Duża tarcza z przepięknym wzorem, a do tego głośno "tyka". Uwielbiam!
1. Lakiery do paznokci. Tym razem padło na czarny i bezbarwny gdyż te dwa w kosmetyczce mam zawsze, żółty kupiłam zaś ze względu na wakacyjną porę - nada pozytywnej energii każdej stylizacji!
2. Paletka 24 cieni do powiek w każdym kolorze tęczy. Dostałam ją na Dzień Dziecka od kochanej mamy. Nosiłam się z zamiarem zakupienia takiej od dawna i teraz będę mogła być niczym tęczowy kucyk pony! O tak! <3
3. Podkład BB z Rimmela - świetnie wygładza, wyrównuje koloryt cery i nadaje jej matowy efekt.
4. Małe perfumy - zawsze mam jakieś w torebce. Manila charakteryzuje się świeżym i kwiatowym zapachem.
5. Dwa eyelinery firmy Lovely - błękitny i różowy - świetna alternatywa dla czarnej kreski zarówno w te słoneczne jak i nieco pochmurniejsze wakacyjne dni.
6. Malinowa szminka (na zdjęciu jaśniejsza niż w rzeczywistości), daje świetny efekt i długo pozostaje na ustach, a do tego ma przystępną cenę!
1. Do mojej domowej biblioteczki dołączyły trzy tytuły. "Bar McCarthy'ego" , "Notting Hill" oraz biografia "30 Seconds To Mars". Do zakupu pierwszej skłoniło mnie miejsce wydarzeń - fascynująca Irlandia. Druga to książka na podstawie scenariusza jednego z moich ulubionych filmów, trzeciej zaś chyba nie muszę tłumaczyć ;)
2. Mój Marsowy zestaw : Marsowy kubeczek, Marsowy talerzyk i Marsowa płyta oraz naszywka do koszuli o której więcej potem. Od teraz śniadania są nie z tej Ziemi :)
1. Maskotka Sowa - urocza, słodka i niezwykle zabawna stanowi cudowny element wystroju wnętrza.
2. Świecznik na długiej nóżce, posiada wzór , który po zapaleniu świeczki nadaje niezwykły wygląd całej ozdobie. U mnie znalazł miejsce w przedpokoju, ale często będzie pewnie gościł też na stole.
3. Zakładka przywieziona z Wrocławia oraz breloczek, który znacie już z postu o Jarmarku Francuskim.
4. Notatnik w kształcie nadgryzionej czekolady - ekstra gadżet dla każdej osoby o dużym poczuciu humoru (no i fanów czekolady!) .
5. Klaps Filmowy - może już niedługo przyda się do czegoś więcej niż tylko wystroju mieszkania!
6. Case na telefon - wzór kwiatowy oraz motyw jelenia. Dwie rzeczy, które uwielbiam, niestety powoli zaczynam zauważać na nich ślady użytkowania....
1. To, że nie chodzę na szpilkach to znany wszystkim fakt. Wiadomo jednak również, że uwielbiam takie buty i do moich błękitnych szpilek dołączyły niedawno te czerwone cuda.
2. Idealnymi butami na co dzień są trampki, a te na grubej podeszwie marzyły mi się od zawsze. Pasują do jeansów i T-shirtów, świetnie wyglądają również do sukienek!
1. Skarpetki to oddzielna kategoria, bo skarpetki to styl życia! Nowi mieszkańcy mojej skarpetkowej szuflady to skarpetki we wzór zebry, skarpetki całe w sowy, dwupak szarych skarpetek z motywem kotka oraz dwupak, który dostałam od Bartka - skarpetki z motywem królika w okularach oraz skarpetki we wzór arbuza! Tak słodko, że słodziej się nie da! (Chociaż w sumie....)
(słowo "skarpetki, zostało użyte tutaj: 6 razy + 2 razy forma odmieniona).
Do mojej szafy dołączyły:
1. Dwie pary spodni długich: klasyczne jeansy oraz spodnie z wygodnego i miękkiego materiału, z podobnego materiału uszyte są też krótkie spodenki - posiadające kieszenie! Dla mnie najważniejsza rzecz w spodniach!
2. Bluzy. Różowa z kotem Pusheen - przesłodka i niezwykle wygodna oraz szara z motywem rysunkowej ekipy zespołu 30 Seconds To Mars - czyli druga część prezentu na Dzień Dziecka od mamy! <3
3. T-shirt we wzór przepysznych donatów oraz dwie koszulki - klasyczna granatowa z mniej klasycznym wiązaniem u dołu oraz zabawna w motyw pysznych kiwi!
4. Koszule. Pierwsza luźna, długa z cienkiego i przewiewnego materiału w kolorze khaki - świetnie nadaje się do legginsów. Druga w mój ukochany wzór grubej kraty. Granatowa z arrowem i glifami Marsów na plecach. Cudo!
5. Szara sukienka w kwiaty oraz przecudowny łososiowy kombinezon, który dostałam od Bartka. < 3 Jest niezwykle wygodny, uszyty z dobrej jakości materiału, posiada uroczą falbankę oraz odpinane cienkie ramiączka <3
Co podoba Wam się najbardziej?
I w jakie rzeczy Wy uzbroiliście się w te 4 miesiące?
PS.
Informacje ze świata Melodylanielli znajdziecie również na INSTAGRAMIE! Zapraszam!